ul. Wojska Polskiego 22, 27-600 Sandomierz

Homilia Jubileusz 75-lecia

Droga Dyrekcjo! Drodzy nauczyciele i wychowawcy! Drodzy absolwenci! Drodzy młodzi przyjaciele i wszyscy, którzy tworzyli i nadal tworzą środowisko naszej szkoły! Zespół Szkół Gastronomicznych i Hotelarskich (dawniej Zespół Szkół Spożywczych) im. KEN.

Każdy Jubileusz to wyjątkowy czas. Zwyczaj obchodzenia Jubileuszu był znany i obchodzony już w Starym Testamencie – był to szczególny rok łaski od Pana.

Nasi przodkowie zwykli mówić: „bez Boga ani do proga”. Dlatego to nasze świętowanie Jubileuszu 75-lecia „Sandomierskiej marmolady” rozpoczynamy w kościele parafialnym. Chcemy z modlitwy i Eucharystii czerpać siłę i natchnienie do dalszego działania i rozwoju. Takim wydarzeniom towarzyszy radość, duma i bardzo często wzruszenie. Jesteśmy dumni, że nasza szkoła od 75 lat wpisuje się w wielkie i niełatwe dzieło kształcenia i wychowania polskiej młodzieży.

Nie jesteśmy w stanie policzyć wszystkich godzin lekcyjnych i przerw, rad pedagogicznych, wywiadówek, sprawdzianów, godzin wychowawczych, katechez i indywidualnych rozmów.

Trzeba naprawdę wielkiej siły charakteru, wytrwałości i pogody ducha, by każdego dnia być dla młodzieży przewodnikiem po krainie wiedzy, a zarazem wzorem postaw i zachowań. To, że dzisiaj wielu ludzi chętnie przyznaje się do przyjaźni z kimś wynika z tego, że poznali tę osobę, że przyjaźń z nią była twórcza, dawała nadzieję, zapalała światło w umyśle młodego człowieka.

Świętujemy ten jubileusz z dumą patrząc na absolwentów naszej szkoły. W tej szkole rozpoczynali swoją edukację przyszli nauczyciele i profesorowie; w tym gronie są księża, inżynierowie, a przede wszystkim ojcowie i matki rodzin.

Początki naszej szkoły były zapewne trudne i pełne obaw. Ale to, co szkoła dzisiaj po 75 latach reprezentuje świadczy o tym, że byli i są w niej nauczyciele, którzy w to dzieło włożyli i wkładają serce. My dzisiaj nie tyle świętujemy zaistnienie przed 75 laty „Sandomierskiej Marmolady ”, co historię życia i trudu potężnej wspólnoty ludzi, bo szkoła doczekała się już przeszło 10 tys. absolwentów. I mimo opuszczenia murów tej szkoły wielu czuje się w jakiś sposób na zawsze z nią związanymi. Można w tym miejscu powtórzyć słowa Adama Mickiewicza z listu „Do M…”: „Gdziem z Tobą płakał, gdziem z Tobą bawił. Wszędzie i zawsze będę ja przy tobie. Bom cząstkę mej duszy w tobie zostawił”. Każdy jubileusz uświadamia nam, że coś przeminęło, coś się skończyło. Jednak w przypadku szkoły nic się nie kończy, nic nie umiera, bo szkoła żyje w swoich wychowankach, a oni budują przyszłość w oparciu o to, co im szkoła przekazała.

Historia szkoły to przede wszystkim historia ludzi. To historia konkretnej wspólnoty, którą tworzy: dyrekcja, nauczyciele, uczniowie, absolwenci, zjednoczeni wspólnym wysiłkiem dobrego wychowania i kształcenia.

Wspólnota naszej szkoły przez te 75 lat swoją misję spełniała i spełnia bardzo dobrze. Świadczy o tym zainteresowanie młodzieży tą szkołą. Kiedy rozmawiamy z kolegami i wspominamy lata szkolne, to o naszej szkole zawsze mówimy dobrze: „nikt nie zwracał uwagi na to, ile masz, ale jaki jesteś”; „relacje między uczniem i nauczycielem nie były przesadnie oficjalne i zdystansowane”; „nie było w naszej szkole dyskryminacji i subkultur”; „nauczyciele stawiali wymagania, ale od siebie też dużo wymagali”.

Nie ma szkół idealnych, ale myślę, że nasza szkoła jest odpowiednia dla tych wszystkich, którzy cenią sobie indywidualność, a jednocześnie potrafią dawać coś z siebie innym. Dzisiaj w świecie biznesu, szybkich karier, nie ma czasu na wychowanie, na zachwycenie się pięknem, człowiekiem. Jednocześnie ten świat poszukuje autorytetów, trwałych wartości, ludzi honoru. Młody człowiek potrzebuje: przewodników, nauczycieli, którzy nie tylko przekażą wiedzę, ale i mądrość życiową.

Po grzechu pierworodnym nasza natura ma defekt. Jest wewnętrznie skrzywiona w kierunku zła. Stąd potrzebna jest dyscyplina i drogowskazy. Dlatego św. Jan Paweł II wołał do młodzieży w Sandomierzu: „musicie od siebie wymagać, nawet gdyby inni nie wymagali”. W każdym człowieku jest ukryte jakieś dobro i zadaniem szkoły jest to dobro wydobyć i spowodować żeby ta mała iskierka zabłysła wielkim płomieniem. Nie ma uczniów nieutalentowanych, są tylko uczniowie, którzy mają te talenty jeszcze ukryte. Zadaniem szkoły i nauczycieli jest rozpoznać i rozwinąć do końca to bogactwo ducha, intelektu, uczuć i zdolności jakie Bóg złożył w sercu młodego człowieka. Bardzo dużo zależy od nauczyciela. My mamy powód do chluby, bo przez 75 lat kładzione były fundamenty pod przyszłość wielu młodych ludzi. Dlatego chcemy na koniec wypowiedzieć modlitwę:

Boże dziękujemy ci za to, że czuwasz nad naszą szkołą, że dajesz mądre natchnienia Dyrekcji, wychowawcom i nauczycielom, by znajdowali sposób na wzrastanie młodego człowieka, a także w tym trudnym czasie znajdowali sposób, by ta szkoła istniała nadal. Dalej wskazuj im drogę na dziś i na jutro.

Składamy dzisiaj na ołtarzu poświęcenie wszystkich, którzy tworzyli i tworzą wspólnotę naszej szkoły i prosimy Boga, aby ich trud nie poszedł na marne, lecz pozwolił pisać nowe, jak najpiękniejsze karty kolejnych lat i pięknych rocznic tej szkoły. Bo jak mówi poeta Adam Asnyk: „Trzeba z żywymi naprzód iść, po życie sięgać nowe”. Tak więc idźmy do przodu i zapisujmy pięknie niewyrażone jeszcze w kształcie ani treści kolejne dni, tygodnie, miesiące i lata naszej szkoły.

 

Skip to content